Wejher w Londynie

W dniach 7-12 września br. nasza szkoła bawiła z wizytą u Królowej Elżbiety II. Londyn, jak za każdym razem, okazał się mocno przereklamowany.Tamiza zdawała się być tylko trochę większa od Cedronu, Katedra St. Paul’s czy Opactwo Westminsterskie niczym nie różniły się od Kolegiaty, a Teatr Shakepearowski śmiało można pomylić z amfiteatrem w naszym parku. Mostów niby trochę więcej, muzea jakieś takie inne, Buckingham Palace w deszczu wyglądał identycznie jak ratusz, no i metro nie wytrzymało porównania z SKM’ką. W sumie gdyby nie muzeum figur woskowych, rejs po Tamizie, Houses of Parliament z wieżą zegarową skrywającą Big Bena i rundka na 135 metrowym London Eye można by się zastanawiać czy warto wyruszać w taką podróż – ale czy na pewno?

Myślę, że każdy z uczestników wracał z Anglii zadowolony; czy to z powodu opowieści o tym magicznym mieście, którymi raczył nas niezrównany przewodnik pan Jacek; czy może z powodu zakupów, których szał opętał sporą część grupy; a może krótki kurs konsumpcji za pomocą pałeczek przysporzył radości – wspomnienia na pewno nie zatrą się prędko. Jeśli jednak tak – zapraszam w przyszłym roku szkolnym – Królowa nie wybiera się jeszcze na emeryturę.


Share:

Author: Administrator