XXXVIII nocne manewry w marszach na orientację

Relacja drużyny „Szukający z Wilkami”

Z soboty na niedzielę 17/18 marca 2012 r. w Rytlu koło Chojnic odbyły się Nocne Marsze na Orientacje SKPT, które są największymi nocnymi imprezami na orientację w Polsce – startuje w nich ponad 800 uczestników! Są to największe i najstarsze cykliczne piesze imprezy na orientację w regionie pomorskim – odbywają się od 35 lat.

Tym razem przewodnim tematem imprezy były „Lasy Dzikiego Zachodu”. Przy zapisach na tą edycję Manewrów trzeba się było wykazać istnym refleksem rewolwerowca. Listy zapełniły się w ciągu 4 minut, co świadczy o rosnącej popularności tej imprezy. O 9 rano w dniu manewrów dowiedzieliśmy się o miejscu startu. Trochę na zaskoczyła 150 km odległość od miejsca zamieszkania, ale bynajmniej nie zniechęciła i cała drużyna w składzie: Maria Maj-Roksz, Maciej Skok, Arkadiusz Warszyński, Cezary Lewandowski, Mariusz Walczak oraz nowy adept Maciej Syska stawiła się na starcie.

Na szczęście pogoda sprawiło nam miłą niespodziankę, było ciepło, bezchmurnie a i teren w którym maszerowaliśmy był przyjazny, las w większości sosnowy, a co najdziwniejsze większość dróg i przecinek zgadzała się z mapą, co jest niespotykane przy ostatniej aktualizacji mapy 30 lat temu.

Po wyjściu z miejsca startu od razu się troszkę pogubiliśmy, trzy razy namierzając się na właściwą drogę. Później już było tylko łatwiej. Bez problemu znaleźliśmy pkt 1. Przy punkcie drugim przyczajonym na końcu wału przy skraju bagna, Mariusz Walczak ochrzcił buty. Punkt trzeci okazał się dla nas zgubnym ponieważ tam straciliśmy miejsce na podium zgarniając tzw. „Stowarzysza”.

Przy punkcie 4-tym znajdowało się siedlisko bobrów, poznaliśmy je po przegryzionych w charakterystyczny sposób drzewach. Przy punkcie 6-tym w końcu mogliśmy odpocząć, organizator zapewnił tam ognisko, kiełbaski, ciepłe napoje i drożdżówki. Z pełnymi brzuchami ruszyliśmy na drugą część trasy. Punkty od 7-11 znaleźliśmy bez problemu i godzinę przed czasem dotarliśmy do mety.

Zgarnięcie jednego punktu stowarzyszonego wyrzuciło nas z pudła na 13 miejsce na 57 zespołów, które ukończyło Manewry na trasie Mniej Trudnej. Ogółem w ciągu pięciu i pół godziny przeszliśmy 23 km. Chyba nieźle.

Share:

Author: Administrator